Mieszkańcy greckiego Topejros są wstrząśnięci reakcją swojej policji, która totalnie zbagatelizowała zgłoszenie o mężczyźnie ciągnącym psa za samochodem
Prawo z zasady powinno bronić słabszych, ale nie zawsze tak jest.
Obywatele nie zawsze zgadzają się z obowiązującym prawem, ponieważ często jest ono oderwane od życia czy niejasne. Społeczeństwo denerwują nie tylko nielogiczne przepisy, ale także to, że prawo w wielu przypadkach pozwala na czynienie zła, a stojące na jego straży osoby, ściśle trzymając się kodeksowych wytycznych, zapominają o byciu ludźmi.
Sytuacja, która w skrajny sposób pokazuje, iż w życiu trzeba kierować się własnym rozumem, a nie tylko zapisami prawnymi, miała miejsce w Grecji w gminie Topejros, położonej w północno-wschodniej części kraju.
Tamtejsi policjanci poproszeni o interwencję w sprawie dręczenia zwierzęcia, po prostu odstąpili od czynności, ponieważ uznali, że prawo nie zostało złamane. Taka postawa władzy wywołała oburzenie lokalnej społeczności.
Więcej o kuriozalnej sytuacji i braku kary dla dręczyciela zwierząt przeczytacie w dalszej części artykułu.
Ein Augenblick auf diese Kirche und Du wirst mit aller Kraft rennen!

Von seinem Fenster nahm ein Mann eine Frau, die ihr Auto parken wollte, auf. Sie werden sich vor Lachen auf dem Boden rollen!

Nach zweijähriger Abwesenheit, kam dieser Mann zurück nach Haus. Die Reaktion seines Hundes versetzte mich in Erstaunen. WOW!
